Jak uniknąć negatywnych skutków opalania?

Po wielu zimnych i bezsłonecznych miesiącach nadeszło w końcu wymarzone lato! Sezon urlopowy w pełni, więc pełne entuzjazmu rzucamy się biegiem na plażę, czy do solarium, aby jak najszybciej poprawić koloryt swojej skóry. Jednak zarówno z kąpieli słonecznych, jak i lamp w solariach, należy korzystać z głową!

Czasy się trochę zmieniły i tak jak kiedyś kobiety chowały się przed słońcem, obecnie ładna, złota opalenizna uznawana jest za przejaw zdrowia. Dlatego, gdy tylko mamy okazję pragniemy ją wykorzystać i pędzimy na plażę, aby dodać sobie kolorytu. Może okazać się jednak, że pierwsze promienie słoneczne, które dotkną naszej skóry, zdziałają więcej złego, niż dobrego.

Opalanie się jest tak na prawdę procesem obronnym naszej skóry, która w wyniku zbyt długiego, lub intensywnego wystawienia na promienie ultrafioletowe, zaczyna ciemnieć. Wydziela się wtedy barwnik – melanina. Absorbuje ona i odbija promienie UVA i UVB, a jej nagromadzenie w skórze, skutkuje ciemniejszym kolorytem, który nazywamy opalenizną. Promieniowanie niszczy włókna kolagenowe, przez co osłabia elastyczność naszej skóry, osłabia ją oraz przyspiesza pojawianie się zmarszczek, a jeśli już jakieś macie, to spowoduje ich pogłębienie. Dodatkowo na całym Waszym ciele mogą pojawić się różnego rodzaju zmiany i przebarwienia, których wcale nie będzie łatwo się pozbyć! Ostatni na liście negatywnych skutków opalania jest rak skóry, czyli czerniak złośliwy, który atakuje aż 10 tysięcy osób rocznie!

Oczywiście nie można popadać w przesadę ani w jedną, ani w drugą stronę, czyli nie rezygnujcie ze słońca w obawie przed wymienionymi wyżej negatywnymi skutkami. Promienie słoneczne działają w taki sposób, że wydzielają się u nas hormony odpowiedzialne za odczuwanie szczęścia i zadowolenia. Jak we wszystkim, potrzebna jest również i w tym wypadku rozwaga, dlatego, jeżeli zdecydujecie się na opalanie, to musicie się do tego należycie przygotować.

Gdy spojrzymy za okno widać, że na dłuższe przygotowania nie ma już raczej czasu, ale warto o nich wspomnieć. Już dieta może pomóc nam w przygotowaniach do sezonu letniego. Większość czasopism skupia się na zrzucaniu zbędnych kilogramów, ale jeśli chodzi o sposób odżywiania, to może on pomóc również w zapobieganiu negatywnym skutkom opalania. Już jakieś dwa miesiące przed nadejściem sezonu letniego, warto wzbogacić swoją dietę o pożywienie bogate w przeciwutleniacze. Najczęściej występującym jest beta – karoten, którego pod dostatkiem mają pomarańczowe i czerwone owoce i warzywa takie jak marchew, pomidory, papryka, morele, czy pomarańcze. Nie dość, że będą one chroniły Waszą skórę przed wpływem wolnych rodników, to dodatkowo Wasza skóra nabierze cieplejszego kolorytu, stanowiącego idealny podkład pod przyszłą opaleniznę. Zalecane są również brązowe algi, które są najskuteczniejsze, jeśli chodzi o profilaktykę czerniaka. Inne zalecane potrawy to szpinak, ryby, kakao oraz gorzką czekoladę.

Następną ważną rzeczą jest dokładny peeling całego ciała, w celu pozbycia się zrogowaciałego naskórka. Tak jak przed nałożeniem makijażu, czyścicie skórę, tak przed opalaniem, lepiej ją oczyścić. Owszem, mogą pojawić się głosy, że jest to błąd, ponieważ „im więcej starego naskórka, tym bardziej chronione będą znajdujące się warstwy pod nim”. Nie ma to jednak dużego wpływu, a warto pamiętać, że może on spowodować nierówną opaleniznę. Podstawą pielęgnacji skóry jest również jej codzienne nawilżanie. Możecie to robić za pomocą najróżniejszych balsamów, albo po prostu, na wilgotną jeszcze skórę po kąpieli, nałożyć na przykład oliwkę dla niemowląt.

Jeśli jednak, przestraszone możliwymi przyszłymi negatywnymi skutkami opalania, postanowiłyście z niego zrezygnować, to nie musicie rezygnować równocześnie z pięknej i złotej letniej opalenizny! Skóra ciemnieje pod wpływem samoopalacza na zupełnie innej zasadzie, niż dzieje się to w przypadku wystawienia jej na słońce. Samoopalacz przyciemnia skórę za pomocą substancji chemicznych, które zawiera. Główną substancją jest DHA, który wchodzi w reakcje chemiczne z zewnętrzną częścią naskórka i zabarwia go na brązowo. Nie jest to farba, więc efekty widać dopiero po dwóch, trzech godzinach, a po maksymalnie sześciu wszystkie procesy są zakończone.

A jak uzyskać idealna opaleniznę za pomocą „słońca z buteleczki”? Oto kilka sprawdzonych rad:

  • Dzień przed nałożeniem samoopalacza naszą skórę należy poddać starannemu mechanicznemu peelingowi, po którym trzeba ją poddać dokładnemu nawilżeniu ze szczególną uwagą poświęconą łokciom i kolanom.  Bardziej przesuszone miejsca skóry, będą chłonęły większą ilość kosmetyku, co w przypadku samoopalacza oznacza, przybrałby one ciemniejszy kolor. Uprzedni peeling i nawilżenie skóry pozwoli tego uniknąć.
  • Zarezerwuj sobie trochę czasu! Owszem, piękny wygląd wymaga poświęceń, ale sugerowane 30 minut chyba nie będzie należało do tych największych.
  • Aby uniknąć „efektu pomarańczowych dłoni” nałóż na nie warstwę wazeliny, albo po prostu gumowe rękawiczki. Warto też będzie zdjąć wszelką biżuterię oraz zabezpieczyć włosy (możesz do tego użyć zwykłej opaski).
  • Dodaj do produktu odrobinę balsamu nawilżającego, dzięki czemu łatwiej Ci będzie ograniczyć ilość użytego preparatu, który dodatkowo łatwiej będzie równomiernie rozprowadzić.
  • Zacznij od stóp i nakładaj go na części ciała znajdujące się coraz wyżej.
  • Aby zagwarantować sobie bardziej naturalny efekt, zwróć szczególną uwagę na miejsca, w których zgromadzi się nadmiar  samoopalacza. Przetrzyj je na przykład delikatnie bawełnianym płatkiem kosmetycznym. Newralgiczne miejsca to linia włosów, skrzydełka nosa oraz uszy. W okolicach oczu warstwa samoopalacza powinna być szczególnie cienka, aby opalenizna wyglądała naturalnie można wklepać krem pod oczy, co pomoże uzyskać jaśniejszy odcień opalenizny w tym miejscu.

I gotowe! Teraz tylko lepiej będzie używać kolorowych ręczników i nie nosić od razu białych ubrań. Im dłużej będziecie czekać z założeniem ubrań, tym bardziej prawdopodobne, że nie będziecie mieć na nich żadnych plam i nie wytrzecie sobie świeżo nałożonej opalenizny.

Zobacz produkty na Mergeto.pl!

 

 

 

 

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.