Czy zakupy w sieci są wygodne i czy kupowanie w sieci musi być tańsze?

Czy zakupy w sieci są wygodne i czy kupowanie w sieci musi być tańsze? Kolejny arytkuł Wojtka Kyciaka zagościł na naszym blogu. Oryginał możecie przeczytać na ecommerce.blox.pl.

wywiadzie z Radkiem z Multizakupy.pl rozmawialiśmy o tym, czy internet musi być miejscem, gdzie kupuje się tanio. Radek twierdził, że tak. Moim kontrargumentem była m.in. wygoda kupowania w sieci.

Zakupy w sieci są wygodne. Problem jednak w tym, że w dużej mierze dotyczy to głównie osób zaawansowanych w sieci, których jest pewnie mniejszość. Ty i ja wiemy jak kupować w internecie. Gdy już wybierzemy właściwy sklep (ja kupuję głównie u znajomych, więc nie mam takiego dylematu), to pewnie zapłacimy kartą kredytową, albo szybkim przelewem. Nie mamy czasu i nerwów na Pocztę Polską, więc pewnie wybierzemy wysyłkę kurierem. Pewnie podamy też adres firmowy jako adres wysyłki. Innymi słowy, siadamy wieczorem przed komputerem i pojutrze od rana jest kurier. To jest wygoda.

RAOK Suggestion #15 Buy something on the internet

Przeglądając dzisiaj wpłaty na koncie bankowym naszła mnie refleksja. Kilka przelewów było wysłanych za pośrednictwem Poczty. Osoby, które tak przeleweją pieniądze muszą iść na pocztę i odstać swoje w kolejce. Od razu zacząłem się zastanawiać ile tradycyjnych przelewów jest wysyłanych z placówki banku, a nie za pośrednictwem bankowości internetowej. Dla osoby mniej zaawansowanej w skrajnym i trochę przejaskrawionym przypadku może wyglądać to tak:

1. Klient zamawia wieczorem w internecie. Ma trochę czasu po pracy.
2. Rano przed pracą idzie do banku/na pocztę, gdzie dokonuje wpłaty. W wersji mniej optymistycznej robi to po pracy.
3. Wpłata dociera na drugi dzień z banku lub za dwa dni na poczcie. Czeka 20 minut.
4. Przesyłka zostaje wysłana pocztą, listonosz próbuje dostarczyć ją, gdy klient jest w pracy i musi zostawić awizo.
5. Klient wraca z pracy i idzie z awizo na pocztę. Czeka 20 minut i odbiera przesyłkę.

Zamawiając za pobraniem oszczędza czas i nerwy z pkt. 2, ale awizo go nie omija. Wydaje mi się, że ten problem dotyczy głównie mieszkańców wsi i małych miast, gdzie dostęp do bankowości elektronicznej pewnie jest najsłabszy (jeśli się mylę dajcie znać w komentarzach). Czyli paradoksalnie ci, dla których zakupy w internecie są wygodną alternatywą przed opuszczaniem domu i tak muszą z niego wyjść, żeby KUPIĆ.

Spotkałem się wczoraj z opinią handlowca z mojej branży, który twierdzi, że kiepska sprzedaż w styczniu w punktach stacjonarnych i rekordowa sprzedaż w internecie (dane oczywiście mocno szacunkowe, oparte na rozmowach z klientami) jest związana z pogodą. Klienci nie chcą marznąć, odśnieżać samochodu, ryzykować stłuczki i zostają w domu. Kupują w internecie. Z pewnością jest w tym wiele prawdy, jednak warto pamiętać, że to nie zawsze jest tak wygodne jak sami tego doświadczamy.

W związku z tym pytanie, czy sieć jako miejsce zakupów musi być tańsza od tradycyjnych odpowiedników? Weźmy pod uwagę następujące fakty:

1. Jak wspomniałem powyżej zakupy w sieci wcale nie są takie wygodne, jak nam (sprzedawcom) się wydaje.

2. Zakupy w sieci to wciąż duże wyzwanie dla przeciętnego klienta. To ryzyko niedostarczenia produktu, to brak zaufania do tej formy sprzedaży, to możliwość wyłudzenia pieniędzy większa niż w sprzedaży tradycyjnej, to kwestia dostarczenia produktu przez nieudolną pocztę, to kwestia zamówienia tego przez internet, co dla wielu jest wciąż trudne, to wreszcie kilka dodatkowych barier „psychologicznych”, na co zwracano uwagę w raporcie Sklepy24.pl.

3. W Polsce nie ma tradycyji kupowania na odległość. Wszystko zaczęło się dopiero w połowie lat 90., kiedy powstawały pierwsze firmy wysyłkowe (sprzedaż katalogowa). Porównajmy to z USA, czy Wielką Brytanią, gdzie takie przedsięwzięcia powstały już w 18 wieku. Pierwsze sklepy internetowe w Polsce to przecież schyłek 20 wieku.

Układając to wszystko w całość przeciętny klient internetowy lub ten, który to rozważa musi dostać jakiś bonus, wartość dodaną za te wszystkie niedogodności wymienione powyżej. Niestety w większości przypadków będzie to niższa cena. Zwłaszcza kiedy produkt nie jest unikalny i w miarę łatwo dostępny poza siecią.

Pytanie czy to się zmieni. Z pewnością wraz z nabywaniem doświadczenia, rozwojem bankowości, poprawą infrastruktury te bariery będą zanikać. Tylko czy do tego czasu internet nie będzie miał przyklejonej łatki – „tanio!”?

Zgodzicie się?

 

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.