Mówią, że nie szata zdobi człowieka, ale czy na pewno? Ubiór to jedna z pierwszych rzeczy, na które zwracamy uwagę poznając nową osobę, a opinię na jej temat wyciągamy na podstawie pierwszego wrażenia. Więc drogie Panie mamy całe 30 sekund żeby pokazać, kto jest górą!
Czy wiecie, że według badań sukces w kontaktach zawodowych, aż w 50% jest determinowany naszym wyglądem? Jeżeli zatem chcecie być dobrze odebrane w pracy zastosujcie tych kilka trików! Dzięki nim służbowy dress code nie będzie taki straszny, a wręcz ułatwi Wam życie.
Jesteś skrępowana? Nie ma nic gorszego niż ubrania, w których nie czujesz się swobodnie. Zarówno w pracy jak i poza nią powinnaś wybierać wygodne ciuchy, które nie tylko będą dopasowane do okazji ale i do Twojego charakteru. Ubiór wyraża naszą osobowość więc nie powinnyśmy się nim krępować! Zastanów się co chcesz wyeksponować nie tylko z zakresu swojego ciała ale i osobowości. Jesteś kobieca – noś spódnice i obcasy, jesteś bardziej zasadnicza i twardo stoisz przy swoim – do garsonki dobierz krawat lub zamień ją na garnitur. Ale pamiętajmy, że swobodnie nie znaczy obszernie! Ubrania powinny subtelnie podkreślać Twoje kształty i być idealnie skrojone, tak abyś czuła się pewnie!
Kolory, które powinnyśmy wybierać do biura to zdecydowanie szarości, beże, biele, czerń oraz granaty. Soczyste kolory zdecydowanie odpadają w przypadku gdy pracujesz w instytucjach finansowych lub podobnych, gdzie niezbędne jest wysokie zaufanie klienta do pracownika firmy. Białe bluzki ubierane pod żakiet będą świadczyć o Twojej kompetencji, ponieważ już od najmłodszych kojarzymy je ze strojem prymuski. Czyli osoby, która ma obszerną wiedzę i zawsze jest przygotowana. Garsonki, spódnice, garnitury powinny mieć kolory szarości i beży, które są polecane Polkom ze względu na ich ziemistą karnację. Bez dobrego makijażu niestety w innych kolorach szybko będziemy wyglądać na zmęczone. Oczywiście jest to baza stroju, natomiast z dodatkami możemy poszaleć i nieco ożywić naszą stylizację na przykład poprzez kolorowy pasek. Jeżeli nie lubicie nudy proponuję wybierać garsonki, które mają kolorową podszewkę – gdy podwiniesz rękawy będzie ona widoczna i strój biurowy będzie również pasował na popołudniowe wyjście. Innym sposobem na wyrażenie siebie są kolorowe guziki lub kolorowe szwy. Subtelne, ale jednak nadają smaczku całej stylizacji. Jeżeli już zdecydujesz się na „większą plamę” innego koloru, uspokój ją stonowanymi dodatkami.
Baza, czyli podstawa naszych zestawów pracowniczych powinna się składać z koszul wykonanych z dobrej jakości tkanin. Co jak co, ale koszula powinna być świetnie skrojona i musisz się w niej czuć dobrze i pewnie. Uwaga na koszule w odcieniach szarości – na nich najłatwiej widać problemy z termiką ciała! Jeżeli postanawiasz też ubrać do pracy białą koszulę i czarną spódnicę bez marynarki, postawisz samą siebię w stytuacji uczennicy, kogoś egzaminowanego, co w przypadku negocjacji biznesowych może obniżyć Twoją siłę przetargową! Taki strój też nie jest polecany, gdy masz szczególną rozmowę w danym dniu np. o premię czy wyższe stanowisko.
Co dzień garsonka? Niekoniecznie! Sukienki w biurze też są mile widziane o ile zasłaniają najważniejsze części ciała. Dlatego też wybierajmy sukienki o długości midi i z drobnym rękawkiem – zwłaszcza Panie, które nie są zadowolone ze swoich ramion. Dekolt również powinien być zakryty chyba, że na szyję założysz apaszkę, która zasłoni gołą skórę. Piersi nie powinny wypływać na światło dzienne, ponieważ jest to niestosowne w miejscu pracy i nie budzi w nikim respektu (a przynajmniej nikim godnym naszej uwagi). Zakrywając je unikniemy kłopotliwych dowcipów i komentarzy ze strony osób trzecich.
W biurze wyjątkowo ważne są materiały. Jeżeli garsonka będzie wykonana z dobrego gatunkowo materiału pokażesz swoją klasę, szyk i elegancję. Tkaniny od zawsze zdradzały status społeczny ludzi i tak pozostało do dzisiaj, jednakże teraz doszedł do tego wszystkiego aspekt dbałości o garderobę i trend slow fashion. Typowo biznesowymi materiałami są męskie tweedy, wełny i ciężkie jedwabie. Dopasowane sukienki, garsonki i spódnice odpowiednio podkreślą Twoją kobiecość – oczywiście w stosownej miarze. Jest też jeszcze inny bardzo istostny aspekt dobrych materiałów, a mianowicie fakt, iż ubranie będzie wyglądać tak samo dobrze o 7 rano, jak i o 4 w południe, ponieważ dobre materiały mniej się gniotą i lepiej układają oraz nieco rozciagają. Jednym słowem pracują tak jak my!
Weź przykład z mężczyzn. Oni inwestują w swoją prezencję i nie szczędzą pieniędzy na dobre garnitury, koszule czy krawaty. Tym samym wysyłają w świat komunikat – Inwestuję w siebie i swoją przyszłość! Należy mi się więcej!
A guziki mi tam! Czy aby napewno? Marynarki są nieodłącznym elementem biurowego stroju, ale nie wystarczy, że będą idealnie skrojone. Uważaj na te, które są zapinane na cztery guziki, ponieważ często zniekształacają sylwetkę, natomiast te na jeden guzik spowodują, iż będziesz się prezentować mało poważnie. W przypadku marynarek trzy guzikowych styliści radzą, aby odpiąć górny i dolny, lub tylko dolny. Z kolei krótsze marynarki w stylu Chanel są dosyć uniwersalne i pasują do wielu strojów. Bardzo dobrze też będziesz wyglądać jeżeli pod marynarkę założysz sukienkę z wszytym paskiem nieco powyżej talii – optycznie wysmukli Twoją sylwetkę. Co ciekawe dekolt w łódkę nie tylko wydłuży naszą szyję ale również ją odmłodzi!
Świat na szpilkach wygląda zupełnie inaczej! Zgadzacie się z tym czy wręcz przeciwnie? Mistrz obuwnictwa Christian Louboutin twierdzi, że każda kobieta jest w stanie się nauczyć chodzić w szpilkach stosując kilka prostych reguł. Przede wszystkim zacząć od niewysokiego obcasa i na nim trenować nogę i dużo chodzić po schodach. Ponoć ten zabieg najlepiej wyucza w nas nawyk poprawnej postawy, dzięki której prezentujemy się kobieco chodząc na obcasach. Jeżeli jednak nie potrafisz chodzić w szpilkach i nie bardzo idzie Ci nauka, lepiej odłóż je na bok i zainwestuj w piękne baleriny lub buty na słupku. Baleriny równie pięknie podkreślają linię naszych nóg, a czółenka na słupku dodają nam kilka centymetrów w górę, a mimo wszystko są stabilniejsze. „Na wysokości” poczujesz się pewniej w rozmowie z szefem, który zazwyczaj patrzył na Ciebie z góry – dosłownie i być może w przenośni. Optymalna wysokość obcasa to 11 cm, jak twierdzi sam Louboutin. Mistrz szewców zwraca przede wszystkim uwagę na kobiecy chód w szpilkach. Według niego to największa część sukcesu, ale nie cała, ponieważ niebagatelne wrażenie ma jeszcze krój i linia buta. Zatem warto kupić buty pożądne, które posłużą Ci kilka lat i będą wygodne oraz podkreślą Twoją stopę! Na wszelki wypadek noś w torebce lub samochodzie baleriny na zmianę, jeżeli po całym dniu w pracy przyjdzie Ci zrobić zakupy w supermarkecie, chyba, że potrafisz na nich szybko chodzić.
Jeżeli natomiat nie jesteś typem kobiety lubiącej podkreślać swoje kobiece atuty, lecz twardo stoisz na ziemi – noś buty na płaskim obcasie. Będzie to również nawiązanie do męskiego stylu bycia.
A co z torebką? Powinna być dopasowana do Twojego stylu życia. Najlepiej taka mieszcząca format A4, ale też nie dużo większa. Chodząc w wąskiej spódnicy i na szpilkach raczej nie polecamy noszenia ciężarów. Torebka powinna być również w stonowanych kolorach i dopasowana do stroju – niekoniecznie do butów, ponieważ ten trend już dawno jest passe. A skoro w tym sezonie królują pastele to warto w nie zainwestować.
Na koniec jeszcze czarna lista, czyli rzeczy, które zdecydowanie nie pasują do biura: krótkie sukienki, głębokie dokolty, ostre kolory – zarówno w makijażu jak i w ubiorze, tipsy oraz inne krzykliwe dodatki. Chyba, że chcesz wyróżniać się pod względem wizualnym, a nie intelektualnym. Niestety biuro to miejsce, gdzie spotykamy się codziennie z tymi samymi ludźmi więc lepiej jest unikać niejprzyjemnych sytuacji, niż później się z nimi konfrontować.
Oraz w skrócie kilka rad:
– Skromność przede wszystkim
– Mała czarna może nabrać różne oblicza zmieniają dodatki
– Pożądna torebka i czyste buty są bardzo istotne, tak jak inne dodatki wyrażają Twoją osobowość
– Nie żałuj pieniędzy na dobrą marynarkę, ale nie kupuj pochopnie. Slow fashion to coś, czego powinnaś przestrzegać.
– Gdy nie masz pomysłu postaw na klasykę.
– Stanowczo oddziel strój służbowy od tego, jaki nosisz po pracy.
Jeżeli chcielibyście się dokształcić w tym temacie to polecam Wam skorzystanie z pomocy dyplomowanego stylisty lub osoby o „udokumentowanych” sukcesach, ponieważ często można trafić na stylistów z przypadku, których porady mogą nas wręcz ośmieszyć. W sieci jest też wiele blogów na ten temat i według mnie, niektóre są godne uwagi.
Mam nadzieję, że teraz już doskonale wiecie co jest HOT, a co NOT w trendach związanych z ubiorem do pracy. ;)