Plaża, piasek, albo góry, jeziora, jak kto woli… Krótko mówiąc totalna swoboda… Urlop! Czekamy na niego cały rok, a niektórzy jeszcze dłużej. Gdy nadejdzie, czerpiemy z niego pełną parą! Ale co zrobić, gdy się już skończy? Czy zdarza się Wam odczuwać rozdrażnienie i przemęczenie nie przed, ale po urlopie? Nie martwcie się, wszystko z Wami w porządku – nie jesteście jedyni! Zrobiłam mały research i mam dla was trochę informacji na temat syndromu stresu pourlopowego oraz oczywiście tego, jak z nim sobie radzić i mu zapobiegać.
Nie ma co się oszukiwać, powrót po urlopie, to ogromny stres dla naszego organizmu. Przecież na wakacjach robimy co chcemy, możemy wstawać o wybranej godzinie, możemy leżeć godzinami na plaży, chodzić po górach, czy zwiedzać zabytki, czy imprezować całą noc. Dla każdego coś miłego, jak głosi znane powiedzonko. Według psychologów, zmęczenie, niezadowolenie i ogólne rozdrażnienie, są tak samo nasilone przed, jak zaraz po urlopie. Spotkałam się również z wynikami badań, mówiącymi o tym, że nasza efektywność po powrocie z urlopu może być nawet o 40% niższa (!) niż przed wymarzonym wypoczynkiem.
Dzieje się tak dlatego, ponieważ w pracy musimy działać na „pełnych obrotach”, a na urlopie wreszcie możemy się odprężyć. Po takim zwolnieniu i rozluźnieniu, po prostu ciężko jest nam od nowa przestawić się na tryb pełno-obrotowy. Krąży błędne przekonanie, że pracownik zaraz po urlopie, powinien być świeży, wypoczęty i ochoczo zabierać się do pracy i nowych zadań. Jednak powracając do pracy, ciężko o zabójczą efektywność, ponieważ pojawia się problem adaptacji do innego, niż na urlopie, stylu życia.
Jeżeli w trakcie urlopu, cały czas „trzymacie rękę na pulsie”, czyli sprawdzacie maile lub jesteście stale pod telefonem, to możliwe, że nie będziecie potrzebowali dużo czasu na wdrożenie się po urlopie, ale jeżeli całkowicie się odcinacie od wszystkiego, co z praca związane, to bardzo prawdopodobne, że przeżyjecie mały szok po powrocie. Aby przyzwyczaić się do warunków pracy, najpewniej będziecie potrzebowali kilku dni. Jest to całkowicie naturalne i nie macie się czym przejmować :). A skoro jest to takie naturalne, to łatwo się na to przygotować, już przed urlopem.
Najważniejsze, co trzeba zrobić, to odpowiednio zaplanować sobie czas samego urlopu.
Nie mam tu na myśli planowania każdego dnia, bo wiem, że nie wszyscy z Was lubią mieć wszystko dokładnie zaplanowane, ale warto przecież zastanowić się, gdzie chcemy ten urlop spędzić i w jaki sposób, bo przecież każdy z nas, odpoczywa inaczej… Kolejna złota zasada dotycząca efektywnego wypoczynku to „Myśl o niebieskich migdałach”. Może to być cokolwiek, byleby zajęło Was na tyle mocno, żebyście w ogóle nie myśleli o pracy. Oczywiście, ważne jest to, żeby w ogóle odpoczywać, bo tego nie można odkładać w nieskończoność, dlatego nauczcie się delegować zadania! Aby pójść na urlop bez wyrzutów sumienia, zostawcie po sobie porządek :). Posprzątajcie nie tylko biurko, ale powysyłajcie ważne i potrzebne maile, informujące wszystkich, że będziecie na urlopie. Jeśli nie zdążycie czegoś zrobić przed urlopem, przekażcie sprawę współpracownikom, żeby nie zaprzątała Wam głowy w trakcie urlopu!
Czy urlop powinie trwać jeden dwa, czy trzy tygodnie?
Nie ma tu reguły. Co prawda, podobno letni, dwutygodniowy wypoczynek jest niezbędny, ponieważ najpierw nasz organizm przyzwyczaja się do tego, że musi odpoczywać. Następnie dopiero odpoczywamy, a ostatnie kilka dni musimy się przygotowywać do powrotu do pracy. Inni natomiast preferują tydzień wolnego co pół roku, a jeszcze innym wystarcza weekend… Nie długość jest najważniejsza chyba, ale to, żeby się „odciąć”! Po prostu „wyjedź”! Najwięcej jest takich osób, które odpoczywają tym lepiej, im więcej kilometrów dzieli ich od biura, szefa i obowiązków!
Kilka praktycznych wskazówek urlopowych:
- unikajcie przychodzenia do pracy zaraz po urlopie! Weźcie dodatkowy dzień po powrocie, albo wracajcie, np. w sobotę,
- tym bardziej unikajcie przychodzenia do pracy prosto z lotniska, czy dworca! Stres pourlopowy będzie jeszcze większy!
- Zaczynajcie w pracy powoli. Nie rzucajcie się w wir obowiązków i spotkań. Porozmawiajcie z kolegami o tym, co się działo w firmie, o tym jak Wam minął urlop. Sprawdźcie pocztę i zaplanujcie rzeczy od najważniejszych, do najmniej ważnych.
- Warto rozpocząć od porządkowania papierów i przeglądania notatnika przypominającego nam o tym, co się działo przed urlopem.
- Ruszajcie się! Spacer, rower, weekendowy wypad za miasto, pozwolą Wam przedłużyć sobie urlop.
To jak odpoczywamy, ile czasu na odpoczynek potrzebujemy, wszystko to indywidualna sprawa. Sekretem tych, którzy potrafią cieszyć się odpoczynkiem i nie mają dużych problemów ze stresem pourlopowym, jest zasada „zdrowego dystansu”, czyli niemyślenie o sprawach i problemach zawodowych już od momentu przekroczenia progu biura!